czwartek, 26 marca 2009

Był sobie mecz... Polska - Irlandia Północna (13.02.2002)


fot. Encyklopedia Piłkarska FUJI, Tom 35, pod red. Gowarzewski A, Katowice 2008, str. 72
Jedenastka, która wybiegła rozpoczęła w Limassol mecz towarzyski z Irlandią Północną, od lewej stoją: Tomasz Wałdoch, Radosław Kałużny, Jacek Bąk, Tomasz Iwan, Paweł Kryszałowicz, Jacek Krzynówek; klęczą: Radosław Majdan, Emmanuel Olisadebe, Michał Żewłakow, Piotr Świerczewski, Marek Koźmiński.

Siedmiokrotnie do tej pory graliśmy z reprezentacją Irlandii Północnej i chociaż, ten z 2002 roku, rozgrywany na neutralnym terenie w ramach przygotowań do finałów Mistrzostw Świata, może wydawać się mało istotny, to jednak pod wieloma względami okazuje się pojedynkiem historycznym. Najistotniejszy z nich wydaje się fakt, że to właśnie 14.02.2002 roku w cypryjskiej miejscowości Limassol reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii pokonała Irlandię Północną.

Zagraniczny zaciąg
Zgrupowanie w miejscowości Limassol, którą ówczesny selekcjoner reprezentacji śmiało nazwać może drugim domem, było jednym z decydujących etapów w przygotowaniach do finałowych spotkań w Korei. Cztery dni przed spotkaniem z Irlandią, biało-czerwoni w krajowym składzie pokonali 2:1 Wyspy Owcze. Tym razem Jerzy Engel wystawił skład złożony tylko i wyłącznie z graczy zatrudnionych w zagranicznych klubach, czym jak się okazuje dokonał precedensu, ponieważ nigdy wcześniej nie zdarzyło się by w pierwszym składzie reprezentacji Polski nie wybiegł ani jeden zawodnik krajowy.

Pobyt na Cyprze, kadra miała poświęcić na doszlifowanie elementów taktycznych w starciach ze słabszymi przeciwnikami, bo najważniejsze sprawdziany z Japonią i Rumunią miały dopiero nadejść. W głowie trenera zapewne powoli klarowały się również nazwiska piłkarzy, których w maju miał powołać na mistrzostwa świata. Wyraźnie widać, że Engel szukał trzeciego bramkarza bo w obu meczach cypryjskiego zgrupowania sprawdził na tej pozycji aż czterech piłkarzy (Majdan, Wierzchowski, Kowalewski i Bledzewski). Ostatecznie nie wiedzieć dlaczego wybrał Majdana, który w meczu z Irlandią Północną zaliczył katastrofalne wyjście do dośrodkowania, co w efekcie skończyło się bramką dla "wyspiarzy". O ile z Wyspami Owczymi selekcjoner sprawdził wszystkich wyróżniających się wówczas w lidze piłkarzy, o tyle w drugim spotkaniu eksperymentów nie było i skład do złudzenia przypominał (nie licząc Majdana w bramce) zespół, który jesienią poprzedniego roku wywalczył awans.

Cisza przed burza
Ku nieskrywanemu zadowoleniu Engela, biało-czerwoni szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie po bramkach Pawła Kryszałowicza i Radosława Kałużnego (przy obu asystował Marek Koźmiński). W 18 minucie Majdan minął się z centrowaną z narożnika boiska piłką, co skrzętnie wykorzystał Lomas strzelając bramkę "kontaktową". W przerwie na boisku pojawili się Marcin Żewłakow, Tomasz Zdebel, Arkadiusz Bąk i debiutujący w pierwszej reprezentacji Euzebiusz Smolarek. W 66 minucie drugie trafienie zaliczył Kryszałowicz, który z kilku metrów wykończył akcję zainicjowaną przez debiutanta - Smolarka. Po meczu kapitan reprezentacji Piotr Świerczewski miał powiedzieć o Smolarku - "Bierzemy go na Mistrzostwa. W reprezentacji muszą grać najlepsi!". Ta odważna wypowiedź obrazowała pozycję Świerczewskiego w ówczesnej reprezentacji, jednak jak niewiele faktycznie miał on do powiedzenia przy powołaniach, przekonaliśmy się już kilka tygodni później. Smolarek do Korei nie pojechał, chociaż kapitan reprezentacji nie mylił się dostrzegłszy w nim wielki talent.Wynik zamknął 3 minuty później Marcin Żewłakow, który podobnie jak w spotkaniach z Białorusią (1:4) i Norwegią (3:0) nie zawiódł w roli rezerwowego snajpera. W 90 minucie meczu, przy stanie 4:1, z sobie tylko znanych przyczyn (bo na Boga, chyba nie była to zmiana taktyczna!) trener wprowadził do gry rezerwowego bramkarza Andrzeja Bledzewskiego, który przez te kilkadziesiąt sekund na pewno dawał z siebie wszystko miedzy słupkami, ale powołania na finały nie dostał. (na zdjęciu u góry, autor dwóch asyst Marek Koźmiński fot. magazyn VIVA FUTBOL pod red. Wolfke T., nr. 12 ISBN 83-88772-91-0)


fot. okładka tygodnika "Piłka Nożna" numer 1496, 19 luty 2002
Efektowne zwycięstwo z Irlandią Północną uspokoiło nieco nastroje kibiców, którzy bazując na wynikach spotkań kończących eliminacje (1:4 z Białorusią i 1:1 Ukrainą) oraz bezbarwnym meczu towarzyskim z Kamerunem mieli prawo czuć obawy. Tygodnik "Piłka Nożna" z rezerwą podszedł do wyników cypryjskich spotkań towarzyskich, pochwały otrzymali jedynie pojedynczy zawodnicy. Zresztą względny spokój nie panował długo, bo już sześć tygodni później na stadionie Widzewa w Łodzi, Japończycy pokazali kadrze Engela jak daleko jej jeszcze do mistrzowskiej formy, ale to już zupełnie inna historia...

Bilans gier z Irlandią Północną - 3 zwycięstwa, 3 porażki, jeden remis, bramki 9:10.
Pierwszy raz - 10.10.1962 Chorzów Polska - Irlandia Północna 0:2
Ostatni raz - 07.10.2005 Warszawa Polska - Irlandia Północna 1:0

krotkapila@gmail.com

Brak komentarzy: