niedziela, 8 marca 2009

19 kolejka Ekstraklasy - "Zaczęło się!"


fot. www.wislaportal.pl

Nasi ligowcy wreszcie przebudzili się z zimowego snu i w miniony weekend dostarczyli kibicom nie lada emocji. W ośmiu meczach padło aż dwadzieścia pięć goli, z czego przynajmniej połowa śmiało może aspirować do miana "bramki kolejki". Właściwie wszystkie spotkania, bez wyjątku, stały na wysokim poziomie, nawet niedzielnego meczu Lecha z Jagiellonią, nie sposób nazwać nudnym, chociaż padła w nim zaledwie jedna bramka.

Równy marsz Lecha.
Poznaniacy podobnie jak przed tygodniem, zrobili kolejny drobny acz stanowczy kroczek w stronę mistrzowskiej patery. Tym razem przy Bułgarskiej poległa "Jaga", która mimo wszystko na wiosnę sprawia wrażenie solidnego zespołu, a potwierdzeniem tego niech będzie fakt, iż jesienny mecz tych drużyn, na stadionie w Białymstoku, "Kolejorz" wygrał aż 3:0. Przy Reymonta, Wisła dość szczęśliwie pokonała Warszawską Polonię, dzięki czemu krakowianie nie stracili dystansu do czołowej dwójki, natomiast "czarne koszule" dzieli od Lecha już sześć punktów. Ostatni z czterech kandydatów do awansu, a więc Legia, spokojnie rozbiła u siebie Odrę, pomimo iż zagrała w mocno osłabionym składzie. Do trzydziestej minuty, legioniści odstawiali na boisku dokładnie to samo dziadostwo, które zaprezentowali tydzień temu w derbach i dopiero wypracowana przez duet Roger-Rybus bramka, dodała stołecznym skrzydeł. W drugiej połowie podopieczni Jana Urbana odblokowali się na dobre i gra z nudnej stała się jednostronna, po bramkach Iwańskiego, Gizy i Rogera Legia pewnie wygrała 4:0 i zdaje się, że forma jej piłkarzy powoli zaczyna zwyżkować.

Tłok w ogonie
W dolnych rejonach tabeli na dobre zaczyna się walka o utrzymanie. Nawet siódma obecnie w tabeli Arka Gdynia nie może czuć się bezpiecznie, bo po 19 kolejce od strefy spadkowej dzieli ją ledwie siedem punktów. W piątek podopieczni Czesława Michniewicza po bardzo emocjonującym spotkaniu zremisowali w Zabrzu z Górnikiem 2:2. Piast Gliwice pokonał szósty w tabeli Bełchatów, który w obliczu kontuzji Łukasza Garguły, powoli staje się dostarczycielem punktów, z kolei ŁKS w arcy ważnym spotkaniu wyrwał trzy punkty Cracovii, w efekcie czego zespół, który jeszcze niedawno był na miejscu spadkowym, awansował aż na dziewiątą pozycję.

Kolejne trafienie na wiosnę zaliczył Robert Lewandowski, którego forma bardzo cieszy w kontekście zbliżających się wielkimi krokami meczów eliminacyjnych z Irlandią Północną i San Marino. Podobnie zresztą jest w przypadku Pawła Brożka, który uratował Wiśle trzy punkty w meczu z Polonią. W lepszej formie znajdują się obecnie chyba tylko Wichniarek, Sosin i Jeleń ale pierwszej dwójki Leo nie widzi w swojej reprezentacji, natomiast po Jelenia sięga sporadycznie. Atak Lewandowski-Brożek wydaje się sensownym rozwiązaniem, tym bardziej, że zespoły z którymi zagramy nie dysponują obrońcami lepszymi niż Ci biegający po naszych boiskach, tylko czy Benhakker odważy się na tak radykalny krok?

Bohater kolejki - Przemysław Łudziński
Gracz Śląska Wrocław, doskonale radził sobie w pierwszej lidze, jednak w Ekstraklasie zupełnie się pogubił i stracił skuteczność. Trener Tarasiewicz najwyraźniej trafił do swojego zawodnika, bo na wiosnę Łudziński prezentuje się wcale przyzwoicie. Już tydzień temu zaliczył solidny występ a w tej kolejce uzyskał dwa trafienia i asystę, a więc miał swój udział przy każdej z bramek w wygranym 3:0 meczu z Polonią Bytom. Sam piłkarz twierdzi, że dobra forma to efekt "wzięcia się za siebie", ponoć klucz do skuteczności leży w odstawieniu pizzy i ograniczeniu nocnych wypraw do lodówki.


Mecz kolejki - ŁKS - Cracovia 4:3
Obfitujący w piękne trafienia i emocje do ostatniej minuty spotkanie. Goście w pierwszej połowie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, jednak po niespełna godzinie gry łodzianie doprowadzili do remisu i mecz zaczął się na nowo. "Pasy" jeszcze raz przechyliły szale zwycięstwa na swoją stronę, ale grający do końca piłkarze ŁKS-u po piorunującej końcówce wyrwali rywalom cenne 3 punkty, które mogą okazać się decydujące w kontekście walki o utrzymanie.


Bramka kolejki - Paweł Nowak (Cracovia Kraków)

Gol sygnowany nazwiskiem Nowaka właściwie tylko dlatego, że to on posłał piłkę do pustej bramki. Tak naprawdę ta bramka jest dziełem tercetu Ślusarski-Sasin-Nowak, który w pięknym stylu, grając na jeden kontakt rozklepał obronę ŁKS-u, która bezradnością przypominała moczące pieluchę niemowlę (VIDEO PATRZ SKRÓT POWYŻEJ).

krotkapila@gmail.com

Brak komentarzy: