poniedziałek, 13 kwietnia 2009

International Superstar Soccer pro

INTERNATIONAL SUPERSTAR SOCCER PRO

Producent: Konami

Rok wydania: 1997






Seria Pro Evolution Soccer to nic innego jak swoisty potomek ISS pro. Nie należy przy tym mylić gier wchodzących w jej kanon, z innymi piłkami wydawanymi przez Konami, pod podobnymi tytułami. Tą serię charakteryzuje dopisek "Pro" przy każdym tytule i jeśli nie graliście to wierzcie na słowo, robi on różnicę!

Zaczęło się w 1997 roku, kiedy to na Playstation ukazała się pierwsza część. Miała trochę kanciatą grafikę, 32 drużyny narodowe, poprzekręcane nazwiska piłkarzy, cztery tryby rozgrywki (Puchar, Liga, Towarzyski i Karne) oraz gameplay, który bił na głowę wszystko co do tamtej pory w tym temacie wymyślono. ISS pro był odrobinę toporny i nie trudno było doszukać się w nim błędów, ale w porównaniu z Acuta Soccer czy Fifą 97 był to symulator z prawdziwego zdarzenia! W tym miejscu warto również wspomnieć, że ISS pro to europejski tytuł. W Japonii gra ukazała się pod nazwą Winning Eleven, która używana jest do dziś, podczas gdy u nas ISS zmienił się w PES'a.


Niecały rok od premiery ISS pro, Konami pokazało światu ISS pro 98. Zwiększono liczbę drużyn, dodano kilka opcji i mocno poprawiono grafikę. Gra ewidentnie była krokiem do przodu, ale wciąż brakowało licencji FIFPro, chociaż dodano edytor, w którym gracz przy odrobinie cierpliwości sam mógł pozmieniać sobie nazwiska piłkarzy. ISS pro 98 poszerzyło grono fanów serii, jednak nie było w stanie wygrać konkurencji z mocno promowanym, przez oficjalny magazyn Playstation, Actua Soccer 2 (brytyjski magazyn - brytyjska gra) oraz oficjalną grą mundialu 98 ze stajni EA SPORTS.


Prawdziwa rewolucja nadeszła w roku 1999. W maju na rynku ukazała się gra ISS pro EVOLUTION. Poszerzono znacznie liczbę drużyn, poprawiono grafikę, sterowanie, realizm, fizykę i możliwości managerskie gracza. Stworzono grę, która sprawiła, że konsolowcy przestali grać w Fifę i zaczęli się śmiać z PC-towców, którzy wciąż byli na nią skazani. Ogromnym orężem ISS Evol. stał się tryb "Master League" nie spotykany do tej pory w grach piłkarskich. Dawał on możliwość wyboru jednego z klubów dostępnych w grze i rozpoczęcia nim walki w swoistej wariacji na temat Ligi Mistrzów. Niby nic nowego, ale nie dodałem, że chociaż grało się pod szyldem (np.) AC Milan, to na początku w składzie była jedynie banda nic nie wartych patałachów. Dopiero remisując i wygrywając mecze z najlepszymi europejskimi klubami, zdobywało się punkty, za które można było robić transfery i bawić się w Abramowicza. Jedyną wadą był nieustanny brak licencji, ale w obliczu tak wysokiego poziomu grywalności, przestało to już komukolwiek przeszkadzać.


Domknięciem serii był sequel "Evolution", który ukazał się dwa lata po premierze pierwszej części. Tym razem rewolucji nie było. 32-bitowa konsola Playstation nie była już w stanie dać z siebie więcej. Gra miała nieco odświeżoną bazę danych, poprawiono kilka detali graficznych, ale laik raczej nie byłby w stanie odróżnić pierwszej i drugiej części ISS pro Evolution. Konami było już najwyraźniej pochłonięte pracami nad Pro Evolution Soccer, bo przecież na rynku pojawiło się Playstation 2.

Brak komentarzy: